czwartek, 28 czerwca 2012

Samotny Dom (Aghata Christie)

Dopadło mnie jakieś wredne choróbsko, toteż zamiast spędzić miły wieczór z moim Mężczyzną zabunkrowałam się pod kołdrą z laptopem i spróbuję wydusić z siebie coś w miare godnego uwagi. Oto ja, totalny laik w kwestii recenzji książkowych, oceniać sobie będe "Samotny dom". Nie, nie starą ruderę bez okien, w której straszy, tylko ociekającą wrodzonym talentem i geniuszem powieść Aghaty Christie. Jeśli umrzecie z nudów, bądź też już umarliście, to o rozgrzeszenie proszę. 

Kryminał wydany po raz pierwszy długie lata przed moim narodzeniem, zaimponował mi prostotą słowa i szczegółową, tajemniczą fabułą. Zdziwieniem to dla mnie nie było, bynajmniej. Każdą książkę tej autorki pochłonęłam niczym pacman, a po tej literackiej uczcie mam ochotę na jeszcze więcej. Jednym z głównych bohaterów jest oczywiście nie kto inny jak spektakularna postać, występująca w ponad trzydziestu innych książkach pisarki - Herkules Poirot. Detektyw, o którego intelekcie przeciętny człowiek może tylko pomarzyć, wraz ze swoim przyjacielem Hastingsem spędza urlop w nadmorskim miasteczku  St Loo. Zdecydowawszy przejść na zasłużoną emeryturę, odrzuca serie skierowanych do niego listownie próśb o zajęcie się kolejnym śledztwem. Już pierwszego dnia pobytu w renomowanym hotelu poznaje jednak pannę Nick Buckley. Swoim zwyczajem wychwytuje grożące jej niebezpieczeństwo i angażuje się w sprawę.

W tej książce (jak i zresztą we wszystkich pozostałych dziełach Agathy Christie) szczególnie zainteresowały mnie analizy poszczególnych zdarzeń. Niemal freudowskie rozważania Poirota, starania by "wejść" w umysł sprawcy i zrozumieć jego działania sprawiły, że powieść nabrała też trochę psychologicznego charakteru. Próby rozwikłania ludzkiego umysłu i motywów urzekły mnie, a lektura stała się w moich oczach jeszcze bardziej interesująca. Autorka trzyma nas w napięciu do ostatnich stron, co sprawiło, że w każdym zdaniu dopatrywałam się ukrytych podtekstów, czy aluzji.

Jeśli ktoś oczekuje dobrego, enigmatycznego kryminału, to z pewnością się nie zawiedzie. Pisarka zręcznie prześlizguje się między wydarzeniami, a wynikowość faktów i harmonia nie pozwalają się nudzić. "Samotny dom" z pewnością rozwija wyobraźnię i umiejętność logicznego myślenia.  Jeśli nie mieliście jej jeszcze w swoich rękach, to gorąco zachęcam do czytania. Jest idealna na gorące, letnie wieczory.

14 komentarzy:

  1. zdrowiej <3
    ja musiałam iśc po świadectwo z 6 klasy XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Też czytam kryminały Christie jeśli coś to polecam ,, WYSPA ŻOŁNIERZYKÓW '' -- polecam

    Artykuł o tobie :)
    Jeżeli chcesz, aby jeden z moich artykułów był o Tobie to napisz do mnie : paulina_mrr@interia.pl
    Na pewno odpisze .!
    Warunek : musisz o tym artykule, lub dodać jego link na blogu , zostać obserwatorem .

    OdpowiedzUsuń
  3. Polega to na tym iż ja zadaje ci pytania .
    Ty odpowiadasz możesz dołączyć
    do tego jakieś zdjęcia.
    Ja dodaje artykuł o tobie w poście i daje recenzje i zapraszam do odwiedzenia .

    OdpowiedzUsuń
  4. Kuruj się! :)

    A tej książki nie znam, nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać :)

    nowy post u mnie, zapraszam do skomentowania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie czytałam, wracaj do zdrowia !

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja czytałam tylko jedną książkę Agaty ale nie tą..

    OdpowiedzUsuń
  7. Teraz wakacje, dużo wolnego czasu, więc może przeczytam, szczególnie, że uwielbiam A. Christie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie czytałam, wracaj do zdrowia !Zapraszam do mnie - Jęcząca Marta wyszła z łazienki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie czytałam:)ale może... zdrówka!
    http://natolatekswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. czytała inną książkę tej autorki, podobała mi sie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. jasne, że się trzymam, dam rade :))

    OdpowiedzUsuń