niedziela, 24 czerwca 2012

Honorata "Honey" Skarbek

Jedni ją kochają, drudzy - nienawidzą. Ja osobiście mieszcze się w grupie pomiędzy - ot, takie tam "niech sobie żyje". Dziś postanowiłam jednak rozszyfrować swoje emocje i przyjrzeć się bliżej temu niby-odkryciu polskiej sceny muzycznej. Moje stanowisko zmieniło się raczej na negatywne. Tak, to taki eufemizm na pare mocniejszych słów, które staram się ograniczać. 
Nie imponuje ktoś, kto nie mając tak naprawdę żadnego wielkiego talentu, przez jakąś szczelinę przecisnął się do showbiznesu, zrobił wokół siebie trochę szumu i zapewne wkrótce ucichnie niczym George Michael, który obecnie kojarzy się raczej z polowaniem na przygodny seks w publicznych toaletach i narkotykami, nie z dobrą muzyką. 

Powołam się na jeden z jej ostatnich popisów w programie u Wojewódzkiego.


"- A wiesz kto jest premierem tego kraju?
- [cisza] Tusk?
- A prezydentem?
- Komorowski.
- A w Polsce mamy sejm czy senat?
- Proszę Cię! Z WOS-u miałam trójkę!"

Jestem jak najbardziej za wspieraniem młodych talentów i ambitnych ludzi, którzy mają szansę osiągnąć coś w życiu. Znam osobiście conajmniej jedną osobę która ma nie tylko talent, ale przede wszystkim szczerość w sobie i krytyczne spojrzenie na to co robi. Takich ludzi brakuje i tacy powinni zostać docenieni.

Honey na swoim blogu umieszcza w kółko nudnawy już nieco bełkot o wartościach i polskiej mentalności. Sama jako markowy, sztuczny produkt komercyjnej przestrzeni, w której próbuje się zaklimatyzować, owych wartości w żaden sposób sobą nie reprezentuje. 

Jakie jest Wasze zdanie? Honey mentorką ludzi młodych?


5 komentarzy:

  1. Zgadzam się z tobą. Głos ma dobry, ale nie fenomenalny. W końcu, gdyby nie miała talentu nie zostałaby wolkalistką. Raczej jestem do niej neutralnie nastawiona, czasami mądrze się wypowie ( nie oglądałam wielu wywiadów i wnioskuję to tylko po tych, które oglądałam ). Szału nie ma ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. WoW świetna notka ;P
    Ja na ogół nic do Honey nie miałam, zabłysnęła w MTV, no ma dziewczyna szczęście, ale po twoim poście stwierdzam że jednak masz racje. Jest masa artystów, którzy, jako tako talent mają, ale liczy się jeszcze to co jest w głowie ;P

    Mam nadzieje że powstanie jeszcze TUZIN, takich notek ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. o!super pomysl na bloga:)
    co do Honoraty,to moje uczucia co do niej zmieniaja sie za kazdym razem gdy cos o niej slysze.ale przyznam sie ze czasem zagldam na jej bloga i tak na prawde ciesze sie ze osiagnela to co osiagnela i mam nadzieje,ze osiagnie jeszcze wiecej,bo nad wokalem pracuje,muzyki jej ie slucham,ale moze druga plyta bedzie jakas wartościowsza-trzymam za nia kciuki

    obserwuje
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jestem też pomiędzy. Nie mam nic do niej. Jednak jej blog stał się na prawdę nudny. Kiedyś od czasu do czasu wchodziłam na niego, ale teraz to zwykła monotonność o jej sławie nie robi na mnie żadnego wrażenia :D

    OdpowiedzUsuń