poniedziałek, 25 czerwca 2012

Everybody lies, everybody dies

Hugh Laurie, właściwie James Hugh Calum Laurie - znakomity aktor, muzyk, pisarz i nierzadko też scenarzysta filmowy. Wzorem ojca planował karierę w medycynie - nieźle jak na ironię. Zdecydował się jednak na archeologię i antropologię, a swój talent do aktorstwa odkrył na Uniwersytecie Campbridge. Debiutował w krótkometrażowym filmie, ale już w latach dziewięćdziesiątych wkroczył na duży ekran - wystąpił  między innymi w produkcjach "Stuart malutki" oraz "101 Dalmatyńczyków".
W 2003 roku wygrał casting do roli legendarnego Dr. House'a. Wiadomo, że będąc aktualnie na planie filmu "Lot Feniksa" nie był w stanie stawić się na miejscu przesłuchania i nagrał je w jedynym miejscu, gdzie światło było w miare odpowiednie - hotelowej łazience. Na potrzeby produkcji opanował amerykański akcent, choć na codzień posługuje się brytyjskim. Podobno zrobił to tak przekonująco, że producentom oglądającym nagranie nie przeszło nawet przez myśl, że Laurie jest brytyjczykiem. 
Serial z aktorem w roli głównej okazał się fenomenem, chociaż sam zainteresowany przejawiał z początku raczej pesymistyczne podejście do scenariusza. "Nikt nie będzie tego oglądał. Zobaczycie, po dwóch tygodniach zdejmą nas z anteny" mówił współpracownikom. 

Jako muzyk Hugh grywa na gitarze, perkusji, pianinie, harmonijce i saksofonie. W 2011 roku ukazała się solowa bluesowa płyta Lauriego; "Let them talk", która zawiera aż piętnaście utworów artysty. Wszechstronnie utalentowany aktor jest też autorem bestselerowej powieści "Sprzedawca broni (The Gun Seller)" wydanej w 1996 roku.

Możemy odkryć kawałek jego prawdziwej osobowości dzięki wypowiedziom jego współpracowników.
Oliwia Wilde o Hugh Lauriem:


Dzięki serialowi Hugh spełnił też swoje marzenie o reżyserii. Odcinek z szóstej serii (17x06 Lockdown) jest jego autorstwa. Pojawiają się w nim cztery pary zamknięte w czterech pokojach - epizod opiera się na rozmowach głównych bohaterów. Występuje w nim również Jeniffer Morrison - serialowa Cameron, która jakiś czas wcześniej odeszła z serialu. 



Laurie jest zdecydowanie moim ulubionym aktorem i jednym z wielu ulubionych muzyków. Po jego książkę nie miałam jeszcze przyjemności sięgnąć, ale myślę, że to tylko kwestia czasu i prędzej czy później na blogu pojawi się jej recenzja. Uwielbiam jego role w każdym filmie, który widziałam, bo każdą zagrał genialnie, wykorzystując bez wątpienia cały swój niewiarygodny talent. Możecie uwierzyć, że 11 czerwca tego roku Hugh skończył już 53 lata? Czy Was też wręcz urzekła jego rola w spektakularnym serialu "House MD"?

Jeśli macie jakieś propozycje na tematy postów, to chętnie o nich przeczytam w komentarzach:)


" - Pan jest dr. House. Słyszałem Pańskie nazwisko.

- Jak większość. To angielski rzeczownik!"

3 komentarze:

  1. to również mój ulubiony aktor :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog! Pierwsze co zrobiłam to przeczytałam to co napisałaś o Honey... Zgadzam się z tym w 100% :D. Pozdrawiam+ obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń