Dopadło mnie jakieś wredne choróbsko, toteż zamiast spędzić miły wieczór z moim Mężczyzną zabunkrowałam się pod kołdrą z laptopem i spróbuję wydusić z siebie coś w miare godnego uwagi. Oto ja, totalny laik w kwestii recenzji książkowych, oceniać sobie będe "Samotny dom". Nie, nie starą ruderę bez okien, w której straszy, tylko ociekającą wrodzonym talentem i geniuszem powieść Aghaty Christie. Jeśli umrzecie z nudów, bądź też już umarliście, to o rozgrzeszenie proszę.
Kryminał wydany po raz pierwszy długie lata przed moim narodzeniem, zaimponował mi prostotą słowa i szczegółową, tajemniczą fabułą. Zdziwieniem to dla mnie nie było, bynajmniej. Każdą książkę tej autorki pochłonęłam niczym pacman, a po tej literackiej uczcie mam ochotę na jeszcze więcej. Jednym z głównych bohaterów jest oczywiście nie kto inny jak spektakularna postać, występująca w ponad trzydziestu innych książkach pisarki - Herkules Poirot. Detektyw, o którego intelekcie przeciętny człowiek może tylko pomarzyć, wraz ze swoim przyjacielem Hastingsem spędza urlop w nadmorskim miasteczku St Loo. Zdecydowawszy przejść na zasłużoną emeryturę, odrzuca serie skierowanych do niego listownie próśb o zajęcie się kolejnym śledztwem. Już pierwszego dnia pobytu w renomowanym hotelu poznaje jednak pannę Nick Buckley. Swoim zwyczajem wychwytuje grożące jej niebezpieczeństwo i angażuje się w sprawę.
W tej książce (jak i zresztą we wszystkich pozostałych dziełach Agathy Christie) szczególnie zainteresowały mnie analizy poszczególnych zdarzeń. Niemal freudowskie rozważania Poirota, starania by "wejść" w umysł sprawcy i zrozumieć jego działania sprawiły, że powieść nabrała też trochę psychologicznego charakteru. Próby rozwikłania ludzkiego umysłu i motywów urzekły mnie, a lektura stała się w moich oczach jeszcze bardziej interesująca. Autorka trzyma nas w napięciu do ostatnich stron, co sprawiło, że w każdym zdaniu dopatrywałam się ukrytych podtekstów, czy aluzji.
Jeśli ktoś oczekuje dobrego, enigmatycznego kryminału, to z pewnością się nie zawiedzie. Pisarka zręcznie prześlizguje się między wydarzeniami, a wynikowość faktów i harmonia nie pozwalają się nudzić. "Samotny dom" z pewnością rozwija wyobraźnię i umiejętność logicznego myślenia. Jeśli nie mieliście jej jeszcze w swoich rękach, to gorąco zachęcam do czytania. Jest idealna na gorące, letnie wieczory.